Kapela Timingeriu – Gadzie i Goje [RECENZJA]

W zalewie muzyki świetnie wyprodukowanej, pełnej wielu efektów upiększających, ale pozbawionej jakiegokolwiek wyrazu, album Gadzie i Goje kolektywu Kapela Timingeriu, mimo że wypełniony muzyką poniekąd tradycyjną, wydaje się bardzo świeży i wyrazisty.

Kapela Timingeriu, to jak można przeczytać na ich fanpage’u: Kapela Timingeriu to rodzinny zespół powstały z potrzeby doświadczania muzyki jako sytuacji w konkretnym miejscu, czasie i kontekście. (…) Grają i śpiewają żywiołową, prowokującą do tańca interpretację muzyki cygańskiej, bałkańskiej i żydowskiej, tworząc nieskrępowaną atmosferę spotkania i zabawy.

Opis bardzo dobrze odzwierciedla to co dzieje się gdy przesłuchamy opisywanego albumu. Zresztą ja na samym początku, gdy włączyłem losowo wybrany utwór, byłem przekonany, że mam do czynienia z tradycyjnym cygańskim zespołem. Jednak Kapela Timingeriu to ludzie, których można kojarzyć z innych projektów, choćby Małe Instrumenty czy EABS.

Cóż mogę napisać o samej muzyce – tradycyjne utwory żydowskie przeplecione są tu z tymi romskimi. Te pierwsze instrumentalne, te drugie z urzekającym śpiewem na wiele głosów (jak na cygańską muzykę przystało) urzekają. To bez wątpienia bardzo wciągająca i uzależniająca muzyka, słychać tu radość, frajdę z wspólnego grania, ale też nostalgię, smutek. Dokładnie cztery lata temu w wakacje, głównie słuchałem albumu Joszko Brody Debora i mimo, że przecież to zupełnie inny rodzaj, gatunek to porównuję te dwa albumy pod względem emocjonalnym. Tak, to muzyka pełna emocji, a to tutaj cenię najbardziej. Wydaje mi się również, że muzyka jest zarejestrowana na tzw. setkę, wszystko jest tu na żywo, co dodaje jeszcze większego naturalizmu i autentyczności. Rozwijając myśl ze wstępu, jeśli jesteście trochę (tak jak ja) zmęczeni wypieszczoną produkcją, autotune’em, Gadzie i Gnoje jest na to idealnym antidotum.

peka

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.